Co on tak długo nie wraca?? Zeszłam z wygodnego fotela i poszłam do kuchni, ale jego oczywiście nie było. Weszłam na schody i usłyszałam rozmowę.
- Nie. Nie przyjeżdżaj jutro, bo mam gościa. Tak. Za dwa dni będziesz mogła. Tak. Ja też Cię kocham.- i się rozłączył. Kocha ją kogo??
- Kogo tak kochasz co?? Na pewno nie mnie, bo ja jestem tutaj. Wyjaśnisz mi to??- widziałam zdziwienie i domyśliłam się, że nie miałam usłyszeć tej rozmowy.
- Dzwoniła moja... mama. Chciała jutro przyjechać, ale powiedziałem jej, że mam gościa.- zaczął się do mnie przybliżać i był już koło mnie.
- No dobrze wierzę Ci. I przepraszam, że tak na Ciebie naskoczyłam.- zrobiło mi się trochę głupio. Wyszłam na zazdrosną sukę. A może nią jestem?? Jak ja widzę te dziewczyny, które pożerają go wzrokiem, to mam ochotę je rozszarpać.
- Nic się nie stało, a teraz chodź do łóżka, bo na pewno jesteś zmęczona.- kierowaliśmy się w stronę łóżka, kiedy mnie się przypomniało o tym, że miałam się go wypytywać:
- Co miałeś na myśli mówiąc, że mam nie przestawać Cię kochać i mam Cię wspierać?? Nic z tego nie rozumiem.- chcę na prawdę to wiedzieć, bo nie wiem jak mu ewentualnie pomóc jeżeli byłby w tarapatach.
- Nie ważne kochanie. Chodź spać.- odparł, a mnie jasny szlag wziął. Jak ja nienawidzę jak ktoś coś zaczyna, a później mi mówi, że to nie ważne. Jebnąć po prostu jebnąć.
- Proszę powiedz mi. Wpakowałeś się w jakieś kłopoty?? No mów!! Chcę Ci pomóc.- pytałam coraz bardziej rozdrażniona i załamana.
- Na prawdę nic. Powiedziałem tak żeby ewentualnie jakby się coś stało masz nie zapominać, że ja Ciebie kocham i że masz Ty nie zapominać do kogo Twe serce należy.- i pocałował mnie namiętnie w usta. Zatraciłam się cała w tym pocałunku. Czułam z jego strony jakby obawę, że mnie straci. Na prawdę nic z tego nie rozumiałam, ale nie chciałam drążyć tego tematu, bo wiedziałam, że mi nie powie prawdy. Z czasem wiem, że to się wyda, ale na to potrzeba czasu. Oderwaliśmy się od siebie dysząc.
- Jutro przyjeżdża mój najlepszy przyjaciel i chcę żebyś go poznała. Na pewno go polubisz.- przytulił mnie i pocałował we włosy. Ciekawe jaki on jest ten jego przyjaciel, ale co do tego mam złe przeczucia. Nigdy nie czułam czegoś takiego, ale wiem, że moje szczęście nie potrwa zbyt długo.
***********************************************************************************************************************************************
Kompletnie nie jestem zadowolona z tych rozdziałów. Nie mam dzisiaj weny :( Dobra nie ma co się żalić tylko trzeba pisać dalej żeby były lepsze. To do następnego :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz