- Co do diab..- i nie dokończyłam, ponieważ ktoś podniósł mnie do góry, obrócił mnie do siebie i całował, kładąc mnie na łóżku. I już wiedziałam, że to Zayn. Spojrzałam na niego, ale nic nie mogłam wyczytać z jego pięknych oczu. Obdarował mnie jednym z tych seksownych uśmiechów i ponownie zaczął mnie całować. Byłam w siódmym niebie. Zaprowadził mnie tam, gdzie nie wiedziałam dokładnie gdzie jestem. Czy na ziemi czy w niebie. Chciałam się zatracić w tym pocałunku. Chciałabym żeby to trwało całą wieczność.
- Kiedy usłyszałem jak krzyczysz ze złości, postanowiłem, że wrócę i również będziesz krzyczeć, ale z przyjemności i z Twoich ust wypłynie moje imię.- nie wytrzymując to, ja zaczęłam go całować. Przejechał językiem po mojej dolnej wardze, prosząc o dostęp do wnętrza moich ust. Nie czekając dłużej wpuściłam jego język do środka i już zaczęły swój taniec. Taniec miłości. Zaczęłam rozpinać jego koszulę, ale z tego pożądania nie mogłam odpiąć tych małych, wrednym guziczków. Złapałam za koszulę i rozerwałam ją, aż niektóre guziki się rozsypały po podłodze.
- Huhuhuhuhuh... Kochanie nie tak ostro. Nigdy Cię nie podejrzewałem o coś takiego. Ale powiem Ci szczerze zaczyna mnie się to podobać ta Twoja dzikość skarbie.- zaczęłam się śmiać i składać pocałunki na jego umięśnionym torsie. I zaczęłam szeptać:
- Odkupię Ci koszulę, jakby co.- i teraz to on się zaśmiał.
- Uważaj co mówisz piękna, bo możesz zbankrutować. Jak tak dalej pójdzie i będziesz rozrywać mi koszulę za każdym razem kiedy ogarnie Cię takie pożądanie i nie tylko, możesz się nie wypłacić.
- Hhahahaah... bardzo śmieszne. Teraz przestań gadać, tylko działaj, bo nie wytrzymam Malik. Co Ty ze mną kurwa robisz??!!- Malik zaczął się ze mnie śmiać, za co oczywiście oberwał, bo jemu tu wesoło, a ja czekam aż w końcu we mnie wejdzie. Ściągnął moje ubrania, gdzie zostałam w samej bieliźnie. Zaczęłam rozpinać jego pasek od spodni, aż w końcu dotarłam do guzika i rzuciłam spodnie gdzieś w kąt pokoju, jak z resztą reszta naszych rzeczy.
- Jesteś taka piękna, taka seksowna. Nigdy nie pokocham nikogo tak bardzo jak Ciebie.- całował mnie po szyi, schodząc coraz niżej, powracając znowu do szyi, robiąc mi malinkę.
- Teraz każdy będzie wiedział, że należysz tylko do mnie i nikogo więcej. I Ty też o tym pamiętaj.- dmuchnął w to miejsce, a mnie przeszły ciarki, zaciskając ręce na jego ramionach. Zayn rozpiął mój stanik i ściągnął moje czarne koronkowe majtki, a ja nie byłam mu dłużna i również ściągnęłam z jego seksownego tyłka bokserki.
- To już zrób to.- czekając na jego ruch, poczułam, że lekko się spiął.
- Robiłaś już to z kimś??- zapytał jakby z nutą zazdrości, bądź złości. Nie mogłam tego poznać.
- Nie. Nigdy. Chciałam to zrobić tylko z Tobą, ale że nie nadarzyła się taka okazja, nikt inny mnie nie dotknął.
- I właśnie to chciałem usłyszeć kotku.- powiedział mi to do ucha tak, że na chwilę zabrakło mi powietrza, aż w końcu przestałam oddychać, kiedy poczułam, że we mnie wszedł. Poruszał się miarowo, tak żebym się przyzwyczaiła do jego rozmiarów, ponieważ do najmniejszych nie należał. Czułam ból w dolnych okolicach brzucha i nie wiedziałam co zrobić. Łzy zaczęły mi lecieć po policzku. Czekałam, aż przyjdzie rozkosz, tak jak czytałam kiedyś w książkach, ale nic takiego nie przychodziło.
- Kochanie co się dzieje??- zapytał zmartwiony Zayn.
- Boli mnie strasznie. Nie wiem może trochę przyspiesz. Nie mam zamiaru rezygnować. Nie tyle czasu na Ciebie czekałam żeby teraz odpuścić.
- Dobrze, ale jak dalej będziesz się tak czuć to mi powiedz, a przestanę i wtedy pomyślimy co dalej oki??- kiwnęłam tylko głową, a Zayn przyspieszył tępa. Dalej czułam ten ból, ale po jakimś czasie przeszedł i całe to przyjemne uczucie rozpłyneło mi się po całym moim ciele. Przejechałam po plecach Zayn'a paznokciami, gdzie usłyszałam cichy pomruk. Byłam zadowolona, że potrafię doprowadzić go do takiego stanu. Wzięłam wyżej ręce, ponieważ nie wiedziałam co z nimi zrobi. Koniec coraz bardziej przychodził, więc pociągnęłam przystojniaka za włosy, na w skutek czego zawarczał i wbił się we mnie mocniej całą swoją długością.
- Zayn ja zaraz doj... dę. O Boże Zayn, proszę szybciej.- ledwo co skleciłam zdanie. Moje ciało ogarnęła niesamowita ekstaza.
- Dojdziesz jak Ci powiem. Czekaj chwilę. Słyszysz?
- Pojebało Cię?? Nie dam rady. Trzeba było mnie nie doprowadzać do takiego stanu to może bym wytrzymała.- Zayn się zaśmiał i krzyknął już i oboje doszliśmy w tym samym czasie.
- O Jezu. To było niesamowite. Teraz się nie dziwię, że ludzie to lubią. Od teraz to będzie mój narkotyk.- zaśmiałam się,a Mulat razem ze mną. Przytulił mnie do swojego ciała, które było okryte kropelkami potu, po naszym akcie miłości.
- To się bardzo cieszę, bo ja również lubię tego typu narkotyki, ale możesz to robić tylko ze mną. Rozumiesz?? Nikomu nie pozwolę Cię tknąć.- pokiwałam tylko głową, pocałowałam go namiętnie. Włożyłam w ten pocałunkiem całą swoją miłość do niego. Tak bardzo mi go brakowało. I dopiero teraz to zrozumiałam, że bez niego moje życie jest nic nie warte.
- Rozumiem. I nie zamierzam nikomu więcej się oddawać. Kocham Cię najbardziej na świecie. I nigdy o tym nie zapominaj.
- Ja też Ciebie kocham. A teraz chodź spać- pokiwałam głową i położyłam się na jego boskiej klacie. Pół przytomna powiedziałam mu:
- Co jak co, ale tyłek to Ty masz zajebisty.- słyszałam w oddali jak się śmieje, po czym zasnęłam.
* * * * * * * * * * * * * ** * * * * * * * * * * * * * * * ** * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * ** * * * * * * * * * ** * *
No to kolejny rozdział napisany. Mam nadzieję, że ten rozdział będzie do przeczytania. Napisałam go na spontanie i szczerze powiedziawszy nie wiem jak on wyszedł. To do następnego Chaptera miśki :**
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz